Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Giba jeździ po Polsce, aby promować siatkówkę. Zawitał na sopocką plażę, gdzie wspierał zawodników Trefla Gdańsk i Andreę Anastasiego

Rafał Rusiecki
Brazylijczyk Giba w otoczeniu siatkarskich kibiców na sopockiej plaży
Brazylijczyk Giba w otoczeniu siatkarskich kibiców na sopockiej plaży Piotr Hukało
Legendarny brazylijski przyjmujący Giba odwiedził w weekend Sopot, gdzie wspólnie z dobrym znajomym Andreą Anastasim i zawodnikami Trefla Gdańsk promował siatkówkę. Nam opowiedział, co aktualnie robi. Przyznał też, że nie zakłada większych niespodzianek w zbliżających się mistrzostwach świata.

Dołączył pan do zespołu Trefla Gdańsk na spotkaniu na sopockiej plaży. Czy mamy rozumieć, że wznawia pan karierę siatkarską?
Nie, nie. To nie posuwa się tak daleko (śmiech). Przyjechałem po prostu, żeby promować siatkówkę i pomóc w ten sposób zespołowi. Robię po prostu to samo, co w tym roku w Łodzi. W Trójmieście byłem ostatnio w 2016 roku, kiedy rozgrywaliśmy mecz gwiazd w Gdyni. Teraz liczy się jednak wsparcie dla Trefla, dla trenera Andrei Anastasiego. On był przecież moim trenerem przez dwa lata. Bardzo się z tego cieszę, bo teraz pozostajemy w przyjacielskich relacjach. Przyjazd tutaj przywołuje u mnie dobre wspomnienia. Pamiętam, jak meczem siatkarskim otwieraliśmy Ergo Arenę w 2011 roku. To były bardzo emocjonalne chwile. Pamiętam, że tuż po meczu dałem jakiejś dziewczynie swoją koszulkę (Polska pokonała wówczas 3:2 Brazylię, ale sam Giba na boisku nie zagrał – przyp. aut.). Nie pamiętam, jakim wynikiem zakończył się tamten mecz. To ciepłe przyjęcie kibiców pozostało w mojej głowie.

Podoba się panu sopocka plaża? Są jakieś podobieństwa do Copacabany?
Troszkę się różnią (śmiech). Jak tu przyjechałem, to powiedziałem znajomym, że jestem pod wrażeniem tych plaż. To przecież łącznie jakieś 30 km. Infrastruktura wygląda tutaj bardzo dobrze. W Brazylii mamy 1750 km plaż. Taka mała różnica (śmiech). Cieszę się, że tutaj przyjechałem.

To dlaczego mieszka pan aktualnie w Łodzi?
Mieszkam w Łodzi od 11 czerwca. Mamy tam Fundację All-Star Volley. Współpracuję z firmą Biogen, tworzącą nawozy dla organicznej żywności. Czuję się w Polsce bardzo dobrze. A na dodatek mogę podróżować po kraju, promując naszą fundację wśród dzieciaków. Dla mnie to ekscytujące.

Jesteśmy przed mistrzostwami świata, które we wrześniu rozegrane zostaną w halach we Włoszech i Bułgarii. Czego się pan spodziewa po tym turnieju?
Byłem na turnieju finałowym Ligi Narodów w Lille i jestem zaskoczony przede wszystkim postawą młodej reprezentacji Rosji (na cztery mecze straciła tam tylko seta i wygrała zawody– przyp. aut.). Jest bardzo silna. Francuzi kontynuują swoją pracę. Brazylia, Polska, Stany Zjednoczone, czy Serbia to zespoły, która zawsze są w światowej czołówce. Nie sądzę, aby w nadchodzących mistrzostwach świata miało coś się tutaj zmienić.

A jak ocenia pan szanse reprezentacji Polski, która ma nowego trenera i odmłodzony skład?
Przyglądałem się w Lille drużynie Polski. Na pewno wciąż potrzeba jej dużo treningów. To naturalna sprawa, w momencie kiedy dokonuje się pokoleniowej wymiany zawodników. W drużynie Brazylii też jest nowy trener i to są podobne sytuacje. W takich chwilach trzeba mieć cierpliwość. Pracować krok po kroku. Nie można wtedy wytwarzać niepotrzebnej presji. Ci nowi zawodnicy w reprezentacji muszą sobie poradzić z i tak dużą presją.

A reprezentacja Belgii z selekcjonerem Andreą Anastasim? Jak ich szanse pan widzi?
Cieszę się, że nowe kraje tworzą siatkarską rodzinę. To niesamowite.

Gilberto de Godoy Filho z żoną Marią Luizą Daudt przeprowadził się do Polski

Dzień Dobry TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Giba jeździ po Polsce, aby promować siatkówkę. Zawitał na sopocką plażę, gdzie wspierał zawodników Trefla Gdańsk i Andreę Anastasiego - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto