Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Rzeka Chylonka musi być uregulowana na nowo. Działania sprzed dwóch lat nie wystarczyły

(sz)/(Patsz)
Tomasz Bołt
Kwota niemal 2,5 mln zł, wydana przez gdyńskich samorządowców przed dwoma laty na pierwszy etap uregulowania rzeki Chylonki, nie wystarczyła niestety, aby zapobiec podczas ulewnych deszczów podtapianiu posesji przy ul. św. Mikołaja. Teraz jednak urzędnicy zamierzają raz na zawsze rozwiązać ten problem.

Mieszkańcy tego rejonu miasta są zdania, iż po zakończeniu prac sytuacja wręcz się pogorszyła. Dawniej do lokalnych powodzi przy ul. św. Mikołaja dochodziło stosunkowo rzadko, obecnie - jak mówią lokatorzy posesji przylegających do rzeki - zagrożeniem dla nich jest każdy intensywny deszcz. Władze Gdyni w związku z tym zmuszone zostały, aby zlecić poprawki zrealizowanej dawniej inwestycji. Część z nich już wykonano, inne dopiero są projektowane.

Nadzieja mieszkańców

- Mam nadzieję, że prace te odniosą skutek i rzeka w końcu przestanie wylewać, jak nam to obiecywali urzędnicy przed rozpoczęciem regulacji jej koryta - mówi Wiesław Humecki, mieszkaniec Chyloni. - Wszyscy mają już dość tych podtopień.

Zobacz zdjęcia z zalanych i nieprzejezdnych ulic podczas ostatniej ulewy

W ramach regulowania Chylonki przed dwoma laty przesunięto nieco koryto rzeki, a w miejscu, gdzie dawniej płynął potok, urządzono tereny zielone i chodnik. Jednocześnie wybudowano nowe kolektory deszczowe, a teren wokół Chylonki, z którego przez lata ścieki i fekalia płynęły bezpośrednio do rzeki, został w końcu skanalizowany.

Wydawało się, że inwestycja rozwiązuje pojawiający się problem podtopień posesji przy ul. św. Mikołaja. Aby jednak mieć tego pewność, samorządowcy zwrócili się o sporządzenie analizy do ekspertów z Politechniki Gdańskiej. Wtedy rozpoczęły się kłopoty. Fachowcy, którzy badali prawidłowość wykonania krat komory, stanowiącej element nowo wybudowanego koryta, orzekli w oparciu o badania hydrauliczne, iż nie jest zapewniona wymagana przepustowość. Zalecili więc zmianę rozstawu i liczby prętów w kracie, tak aby trudniej było ją zatkać przez płynące Chylonką zanieczyszczenia, jak gałęzie czy torby foliowe. W ślad za tym władze Gdyni zwróciły się do wykonawcy inwestycji, który udzielił na nią gwarancji, o wskazanie terminu realizacji takich poprawek. Na razie samorządowcy na własną rękę dokonują korekt.

- W trakcie eksploatacji obiektu, na podstawie bieżących obserwacji, wprowadzane są zmiany konstrukcji i położenia kraty - informuje Bogusław Stasiak, wiceprezydent Gdyni.

Zgodnie z zaleceniami ekspertów

Zgodnie z zaleceniami ekspertów z Politechniki Gdańskiej kolektor z kratownicą jest też regularnie czyszczony, szczególnie po intensywnych deszczach. Okazuje się jednak, że problem jest znacznie bardziej skomplikowany. Fachowcy orzekli bowiem, iż przepust Chylonki pod ul. Hutniczą, który w ramach inwestycji, wykonywanej w 2009 r., nie był przebudowywany, jest wadliwy, co powoduje podczas deszczów piętrzenie się wód, tzw. cofkę w górę rzeki, w efekcie zalewanie terenów przyległych.

Miasto także i z tym problemem chce się jak najszybciej uporać. Jak zapewnia wiceprezydent Bogusław Stasiak, w ubiegłym miesiącu podjęto decyzję o przystąpieniu do opracowania dokumentacji przebudowy przepustu pod ul. Hutniczą. Samorządowcy będą się starali zabezpieczyć środki finansowe na wykonanie tej inwestycji już w przyszłorocznym budżecie.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdyni prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto