Mimo iż trudno szukać takich obiektów w innych miastach Pomorza niż Gdynia, większość mieszkańców nie zdaje sobie sprawy, że pod ziemią znajdują się schrony. Chcąc przypomnieć o nich mieszkańcom, członkowie Gdyńskiego Klubu Eksploracji Podziemnej ułożyli plany. Biznesplany, mówiąc konkretnie. I szukają dla obiektów gospodarzy.
Schrony są atrakcyjne dla turystów?
- Przygotowujemy biznesplany dla kilku obiektów bunkrowych - potwierdza Jarosław Kłodziński, radny miasta oraz członek Gdyńskiego Klubu Eksploracji Podziemnej. - W planach jest utworzenie w nich strzelnicy, minisali koncertowej, ścianki wspinaczkowej, świetlicy oraz punktu wystawienniczego. Mamy nadzieję, że obiekty doskonale wpiszą się w potrzeby mieszkańców Gdyni. Jesteśmy jednak świadomi, że ich utrzymanie jest kosztowne, a niektóre zamiary kolidują z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Typujemy obiekty godne uwagi i poszukujemy dla nich gospodarzy lub właścicieli. W przypadku rewitalizacji obiektu militarnego i znalezienia równoległej funkcji niż tylko schron dla ludności, taki obiekt ma duże szanse przetrwania. Tym sposobem pozostanie on dla potomnych, a miasto może zyskać dzięki turystom, którzy są bardzo zainteresowani turystyką militarną.
W całej Gdyni jest kilkanaście schronów. Wśród nich są np. bunkry przeciwlotnicze na Oksywiu, w Leszczynkach i Redłowie, pod wieżą czołgową na Pogórzu. Jest też schron cywilny na Grabówku. Pod bulwarem Nadmorskim biegnie schron tunelowy, a w porcie jest m.in. schron w formie ostrosłupa.
Zobacz koniecznie: Sztolnie przeciwlotnicze tylko w Gdyni
- W trakcie II wojny światowej Gdynia (potem Gotenhafen), była mocno ufortyfikowanym miastem - zauważa Michał Szafrański, prezes GKEP.
- Do dziś pozostało wiele z tych obiektów. Znajdują się na terenach zamkniętych, jak jednostki wojskowe, oraz w miejscach ogólnodostępnych. Wielu gdynian nie ma świadomości, że codziennie chodzą po podziemnych sztolniach, które służyły jako miejsce ukrycia ludzi.
Już w ubiegłym roku członkowie GKEP mieli plan na ożywienia podziemnych schronów i stworzenia z nich atrakcji turystycznej.
- Zaproponowałem wtedy, aby w oparciu o obiekty militarne znajdujące się w centrum miasta oraz w dzielnicach ościennych utworzyć trasę wycieczkową obsługiwaną przez gdyńskich przewodników - mówi Kłodziński. - Na trasie marszruty znalazłoby się kilkanaście obiektów z czasów II wojny, a także przedwojenne i powojenne. W tym celu przygotowywana jest inwentaryzacja obiektów, a po niej nastąpi typowanie tych najbardziej atrakcyjnych.
W ubiegłym roku jeden ze schronów wyremontowano dzięki dotacji miasta. Naprawiono m.in. płytę stropową i zejście do schronu, płytę bunkra zabezpieczono przed wilgocią, a przy wejściu pojawiła się wentylacja. Schron jest obecnie użytkowany przez GKEP. Wcześniej jego członkowie sami odnowili obiekt i do dziś jest ich siedzibą.
- Chcemy zwrócić władzom miasta uwagę na potencjał, jaki drzemie w gdyńskich obiektach militarnych i fortyfikacjach - mówi Szafrański.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?