Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Licealiści chcą zrobić z pająka kosmonautę. Naukowy projekt Krzyśka, Marcina i Rafała

Ksenia Pisera
Na księżyc nie porywają się z motyką. Naukowy projekt Krzyśka, Marcina i Rafała, gdyńskich licealistów, ma szansę zostać zrealizowany 400 kilometrów nad ziemią. O pająkach, marzeniach i kosmosie - pisze Ksenia Pisera

Podobno pająk pod wypływem narkotyków będzie tkał zupełnie inną sieć niż ta, którą zrobiłby "na trzeźwo". Nastolatki z Gdyni chcą się przekonać, czy na krzyżaka odurzająco zadziała również brak grawitacji oraz różne kształty w otoczeniu. To niepozorne doświadczenie ma szansę przydać się inżynierom kosmicznych statków. Ich pomysł zainteresował między innymi samego profesora Stephena Hawkinga. Jeżeli pomysł spodoba się jeszcze internautom, młodzi gdynianie mają szansę sami zostać astronautami.

Wielki krok dla licealisty

Cała historia z kosmosem zaczęła się w internecie. W październiku YouTube, prywatne firmy oraz amerykańska agencja kosmiczna (NASA), Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) i Japońska Agencja Badań Kosmosu (JAXA) ogłosili konkurs Space Lab dla młodzieży. Zadaniem uczniów z całego świata było przygotowanie propozycji eksperymentu, który astronauci mogliby przeprowadzić na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, 400 kilometrów nad ziemią. Do grudnia nastolatki z 80 krajów zesłały tysiące pomysłów. Jedni chcą sprawdzić, czy na orbicie da się wyprodukować leki, inni zastanawiali się, jak wykorzystać kosmiczne odpady albo czy galaretka może stężeć w stanie nieważkości. Swój pomysł gdyńscy licealiści - Rafał Wesołowski, z Ogólnokształcącego Liceum Jezuitów, Marcin Ruchniewicz i Krzysztof Kallas z I Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego - też zdecydowali się przedstawić naukowcom.

Gdynia: Uczniowie wybrali. Gimnazjum nr 1 najlepsze. Zobacz film ze szkoły

- Z Krzyśkiem znaliśmy się jeszcze przed projektem, a Rafała poznaliśmy przez wspólnych znajomych - wspomina Marcin. - Informację o konkursie znaleźliśmy gdzieś w internecie i zdecydowaliśmy się też wziąć udział. Do ogłoszenia listy finalistów nie sądziliśmy, że mamy jakiekolwiek szanse na zwycięstwo.

Co zrobi pająk?

Krótki film z nagraną propozycją doświadczenia uczestnicy musieli umieścić na internetowym portalu YouTube. Dzięki temu mogła je obejrzeć i ocenić 26-osobowa kapituła konkursowa.

- Dwa dni siedzieliśmy po zajęciach i przygotowywaliśmy nagranie - mówi Marcin. - Jest bardzo amatorskie i nie wygląda dokładnie tak, jakbyśmy chcieli, ale staraliśmy się je zrobić jak najlepiej.

Chłopaki przyznają, że od dawna interesują się kosmosem i liczą, że ten konkurs pomoże im w przyszłości zostać naukowcami. Według nich eksperyment z pająkiem może pomóc inżynierom wnieść poprawki do budowy modułów kosmicznych.

- Według badań tkanie sieci pająka zależy od wielu czynników - mówią licealiści. - Chcemy sprawdzić, jaki wzór wybierze krzyżak w stanie nieważkości. Natura od wieków inspirowała badaczy i przyczyniała się do rozwoju nauki. Jeżeli dołoży się do jego terrarium w kosmosie przedmioty o określonych kształtach, np. koła lub trójkąty, to ta sieć może być jeszcze inna. To też proponujemy zbadać.

Licealiści mieli też inne pomysły na eksperyment. W wyborze tego jednego konkursowego pomógł im doktorant z Politechniki Gdańskiej. - Nasza szkoła, I ALO od lat współpracuje z trójmiejskimi uczelniami - mówią Krzysiek i Marcin. - Podczas jednych z zajęć na PG zapytaliśmy się prowadzącego, co sądzi o naszych pomysłach. Podpowiedział nam, że ta stacja kosmiczna, gdzie astronauci mieliby realizować zwycięski pomysł, jest przystosowana typowo do eksperymentów biologicznych. Najpierw zaczęliśmy się zastanawiać, czy brak grawitacji będzie miał wpływ na to, jakie korytarze wydrążą mrówki w terrarium, ale po jakimś czasie pomysł z pająkiem uznaliśmy za bardziej trafiony.

Waszyngton na wyciągnięcie ręki

Licealiści z Gdyni teraz czekają na wyniki internetowego głosowania. Podobne emocje przeżywają też uczniowie z Warszawy, Darłowa i Świdnika oraz m.in. ze Stanów Zjednoczonych i Indii. Regionalnymi finalistami zostało 60 drużyn.

- Jesteśmy zachwyceni reakcją młodzieży na YouTube Space Lab - mówi Zahaan Bharmal, szef marketingu Google na region Europy, Bliskiego Wschodu oraz Afryki, który był pomysłodawcą konkursu. - Uczestnicy stanęli na wysokości zadania, prezentując wielką wyobraźnię, kreatywność i pasję. Naszym celem była aktywizacja młodych naukowców, a liczba zgłoszeń pokazuje, że się to udało. Dzisiejsi finaliści Space Lab to przyszli odkrywcy.

Jeżeli nastolatkom z Gdyni uda się przejść dalej, w marcu pojadą do Waszyngtonu. Jeżeli wygrają, to właśnie ich projekt zrealizują zawodowi astronauci w kosmosie, a relację na żywo obejrzą miliony widzów YouTube. Będą mogli też wybrać nagrodę - wycieczkę na wyspę Tanegashima w Japonii, gdzie zobaczą start statku kosmicznego, na pokładzie którego przeprowadzony zostanie ich eksperyment w kosmosie, lub podróż do Rosji. Tam po ukończeniu 18 lat odbędą szkolenie w słynnym Star City, gdzie doskonalą się rosyjscy kosmonauci. Ale im nie o to chodzi.

Porozmawiać z gwiazdą

Bo przecież - ich zdaniem - samą nagrodą za zakwalifikowanie się do ścisłego finału nie są ani wycieczka do Japonii, ani kosmiczne przeszkolenie. Chcą się przede wszystkim spotkać z gwiazdą wśród wielkich fizyków, profesorem Stephenem Hawkingiem.

- W przypadku awansu najpierw chyba rozpłaczę się z niedowierzania, a potem obdzwonię całą rodzinę - wyznaje Rafał. - W USA muszę porozmawiać z jurorami i naukowcami, a przede wszystkim z Hawkingiem. Sam mam cukrzycę i chcę pokazać ludziom, że pomimo problemów ze zdrowiem wystarczy wiara w siebie, by osiągnąć sukces.

Gdańsk: Nagrody Uphagena dla naukowców z UG

Chłopaki przyznają, że nie wiedzą, czy woleliby przejść szkolenie dla astronautów, czy zobaczyć start statku kosmicznego. Ich nagrodą główną będzie właśnie Hawking. - Po prostu muszę sobie zrobić z nim zdjęcie, to przecież jeden z najgenialniejszych fizyków! - mówi Krzysiek. - Nie liczymy na to, że przez krótką chwilę nas czegoś nauczy, zapewne więcej dowiemy się z jego książek. Naszym marzeniem jest po prostu się z nim spotkać.

Do kwalifikacji w regionalnym finale konkursu chłopaki podchodzą z dystansem. - Bardzo fajnie było, jak wszedłem za darmo do warszawskiego Centrum Nauki Kopernik - mówi Marcin. - Tak poza tym, to chyba mamy teraz "chody" w szkolnej bibliotece. Teraz wszyscy czekamy tylko na wyniki konkursu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto