Nekrologi są kolejnym elementem akcji, która ma przypominać klientom, iż nie warto „po kielichu” wsiadać do samochodu. W kwietniu ubiegłego roku na suficie delikatesów zamontowano inscenizację wypadku samochodowego i postać dziecka, płaczącego nad zwłokami matki, potrąconej przez pijanego kierowcę.
Do delikatesów na ul. Świętojańską w Gdyni udało się też ściągnąć artystów z kabaretu Limo, którzy obsługiwali klientów, jednocześnie namawiając ich, aby nigdy nie kierowali po spożyciu alkoholu.
Czytaj więcej na ten temat: Członkowie kabaretu Limo stanęli za ladą monopolowego
Witryna ze zdjęciami z wypadków
Właściciel sklepu, Adam Czarnecki, zapowiada, że to nie koniec akcji edukacyjnych, skierowanych do kierowców.
- Mam wiele nowych pomysłów, ale nie chcę ich dziś zdradzać, dopóki nie zostaną dopracowane szczegóły – mówi Adam Czarnecki. - Uważam, iż nie ma lepszego miejsca do prowadzenia takiej kampanii, niż sklep monopolowy. Jeśli nie tutaj, to gdzie mamy rozmawiać o problemie pijanych kierowców? W Polsce nadal zbyt mocno pobłażamy osobom, które „na podwójnym gazie” wsiadają za kółko. Takie zachowanie powinno być stanowczo i jednoznacznie piętnowane społecznie.
Adam Czarnecki kilka lat temu sam uczestniczył w wypadku, spowodowanym przez pijanego kierowcę. Niewiele brakowało, aby stracił życie. Dlatego właśnie postanowił edukować klientów swojego sklepu, aby nie siadali za kółko, jeśli wcześniej spożywali alkohol.
Witryna z klepsydrami, pustymi butelkami i zdjęciami z wypadków drogowych, jest elementem tej akcji. Na jej widok klienci nierzadko reagują bardzo emocjonalnie.
- Kobieta, która ostatnio przeglądała witrynę, była zszokowana, popłakała się – mówi Adam Czarnecki. - Pogratulowała mi jednak pomysłu i powiedziała, że przedstawiona przeze mnie historia matki, która po spożyciu alkoholu zabiła siebie i córkę, będzie w mocny sposób oddziaływać na wyobraźnię kierowców.
Dość pobłażania pijanym kierowcom
Właściciel sklepu nie ukrywa też, że do stworzenia nowej witryny zainspirował go wrześniowy, makabryczny wypadek w Wyszecinie pod Wejherowem. Na miejscu zginęła kobieta w siódmym miesiącu ciąży, w szpitalu zmarł jej mąż. Osierocili trzyletnie dziecko, które jako jedyne przeżyło tragedię.
Samochód, którym jechała rodzina, staranował 37-latek. Okazało się, że był nietrzeźwy, dodatkowo nigdy nie miał prawa jazdy, a wcześniej kilka razy zatrzymywano go, gdy kierował pijany. Za każdym razem otrzymywał jednak wyrok w zawieszeniu.
- Należy zastanowić się nad rolą prokuratury i sądów w tej całej historii, które dopuściły, aby tego typu osoba przebywała na wolności i stwarzała zagrożenie dla społeczeństwa – mówi Adam Czarnecki. - Dość pobłażania pijanym kierowcom.
X-news/TVN24
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?