Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia. Czy powstanie Nowe Śródmieście? Inwestycja zostanie oprotestowana [WIZUALIZACJE]

Szymon Szadurski
Nowe Śródmieście ma powstać  w Gdyni
Nowe Śródmieście ma powstać w Gdyni mat. prasowy/wykonany przez “Studio Architektoniczne Kwadrat” z Gdyni
Nieprędko zostanie wbita pierwsza łopata na placu budowy Nowego Śródmieścia, inwestycji szacowanej na ponad 420 mln zł, która zmienić ma oblicze centrum Gdyni.

Stocznia Remontowa Nauta, właściciel nadmorskiej 8,5-hektarowej działki w pobliżu ul. Waszyngtona, chce jak najszybciej sprzedać ją inwestorom, aby powstała tam dzielnica luksusu, jednak może okazać się to skomplikowane.

Inwestycje w Gdyni. Tunel podziemny ma usprawnić ruch wokół dworca.

Ciągle nie ma zgody na przesunięcie granic portu z obszaru zwalnianego przez stocznię. A do tego zapisy planu, na podstawie którego budowane ma być Nowe Śródmieście, podważyć będą chcieli przed sądem wojewoda pomorski, właściciel hotelu Hotton i firmy SWORD. Wszystkie te strony wszczęły już procedury zmierzające do zaskarżenia dokumentu.

Czytaj więcej o

Powody? Wojewoda ma zastrzeżenia wobec zapisów dotyczących m.in. obowiązku rozpisywania konkursów architektonicznych na wszystkie obiekty Nowego Śródmieścia. Przedstawiciele Hottonu twierdzą, iż plan narusza ich interesy prawne, w tym m.in. utrudnia dojazd do hotelu. Siedziba SWORD w związku z inwestycją musiałaby zostać całkowicie wyburzona, bowiem przebiegać ma przez nią droga mająca obsługiwać Nowe Śródmieście.
Wiceprezydent Gdyni Marek Stępa zadeklarował co prawda, iż będzie odszkodowanie za działki przejęte pod ulicę, właściciel SWORD jednak takiego rozwiązania nie akceptuje.

- Plan zagospodarowania dla terenów, które chce sprzedać Nauta, narusza interes prawny mojej firmy - mówi Roman Wójcik, założyciel SWORD. - Zaskarżę takie ustalenia planistyczne jako niezgodne z prawem do sądu.
Zapowiedzi te na Marku Stępie nie robią wrażenia. Przypomina, że miasto wygrywa ponad 90 procent spraw przed sądami administracyjnymi.

Większym problemem może być jednak to, iż znaczną częścią terenów po Naucie zainteresowany jest gdyński port. Grunty, które chce pozyskać miasto, dziś znajdują się w jego granicach i spółka ma prawo do ich pierwokupu. Co więcej - zarząd nie chce też zgodzić się na przesunięcie granic portu w formie proponowanej przez Nautę, bo to anulowałoby jej pierwszeństwo do zawarcia transakcji.

Ostateczną decyzję podejmie minister infrastruktury. Trudno jednak się spodziewać, aby zlekceważył opinię portu.
Sytuacją zaskoczeni są miejscy urzędnicy, którzy nie widzą możliwości rozwijania na tych gruntach działalności portowej.
- Nawet gdyby port zapłacił za te działki złotem, nie może tego zrobić, bo wyklucza to plan zagospodarowania - mówi Tomasz Banel, naczelnik wydziału polityki gospodarczej i nadzoru właścicielskiego Urzędu Miasta Gdyni.

Innego zdania jest Janusz Jarosiński, prezes portu: - Dwuipółhektarową działkę, graniczącą z naszymi gruntami, chcemy nabyć szybko, nawet jeszcze w tym półroczu. Jesteśmy zainteresowani też innymi, na których zamierzamy rozwijać działalność biurową, zresztą zgodnie z zapisami planu i profilem naszej spółki. Przypomnę tylko, że już dziś mamy czterysta umów z różnymi firmami na dzierżawę powierzchni biurowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto