Radni sytuacją lokatorów ze 168 mieszkań, należących do gminy, zainteresowali się po artykułach w Dzienniku Bałtyckim, kiedy to przedstawiliśmy fatalne warunki, w jakich żyją rodziny na Witominie.
CZYTAJ WIĘCEJ:Gdynia. Zaniedbane budynki przy Chwarznieńskiej miały być odremontowane
Mieszkańcy narzekali m.in. na brak ciepłej wody, oświetlenia, niedziałające domofony, nieprawidłowo wykonany remont centralnego ogrzewania, kompletnie zapuszczoną elewację i klatki schodowe. Przedstawiciele Komisji Gospodarki Mieszkaniowej podczas wizyty zaczęli podejrzewać, iż w blokach zastosowane są toksyczne materiały, wytknęli też niedoróbki budowlane i zalecili, by je poprawić.
- Stopnie na klatce schodowej są szlifowane, co jest niezgodne z prawem budowlanym i przepisami BHP - mówi radny Ireneusz Bekisz. - Sam zarządzam wieloma budynkami w mieście, ale nigdzie podobnych nie widziałem. Na takich schodach jest bardzo ślisko, dlatego zaleciliśmy ich "uszorstkowienie". Norm budowlanych nie spełniają też z pewnością drzwi wejściowe. Nic przez nie nie widać, co grozi uderzeniem innego lokatora przy ich otwieraniu.
Radni wybierają się na ul. Chwarznieńską, bo - jak słyszeli od lokatorów - nie wszystkie zalecone przez nich prace zostały wykonane. Co prawda wiceprezydent Gdyni Bogusław Stasiak zobowiązał ABK do podjęcia remontów i dla przykładu wymalowano klatki schodowe, jak jednak wyjaśniła radnym ostatnio kierownik ABK, ze względu na brak pieniędzy i wpłat od lokatorów inne roboty nadal niestety czekają.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?