18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łącko: Zoduski Muzykonckie [ZDJĘCIA]

Stanisław Śmierciak
fot. stanisław śmierciak
Oddział Związku Podhalan w Łącku po raz ósmy zorganizował Zoduski Muzykonckie. Ks. Władysław Zązel, kapelan wszystkich Podhalan, mówił na ich zakończenie, że takich jeszcze nigdy nie widział.

Jak wszystko i zawsze u górali, tak i to łąckie świętowanie - wspominanie zaczęło się modlitwą. W kościele, gdzie zamiast organów grały kapele, mszę św. celebrował góralski kapelan, zarazem łącki rodak, ks. dr Stanisław Kowalik. Ze świątyni, przez rynek, uczestnicy Zodusek maszerowali do remizy. Korowód otwierały kapele i poczty sztandarowe. Bo do Łącka na Muzykonckie Zoduski przyjechały delegacje oddziałów Związku Podhalalanm również z dalekich stron, z Żywca i Oświęcimia, bo obecność tych z Pienin, Gorców czy Podhala i Spisza była czymś oczywistym i naturalnym.

Wszystkich witał prezes Oddziału Związku Podhalan w Łącku Tomasz Ćwikowski. Byli w tym gronie honorowy prezes Zarządu Głównego Związku Podhalan Jan Hamnerski, starosta nowosądecki Jan Golonka, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Nowosądeckiego Jan Dziedzina, wójt Łącka Janusz Klag, kapelmistrz Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej płk dr Stanisław Strączek i były poseł Stanisław Pasań, którego żona urodziła się w Łącku.

Goście nie przyszli z pustymi rękami. Wójt Janusz Klag zadeklarował reprezentacyjne lokum dla łąckiego Oddziału Związku Podhalan, a starosta Jan Golonka paradne wyposażenie tej „izby". Wesprze go w tym Stanisław Pasoń, bo w niedzielę tak obiecał.

Przez trzy godziny była w remizie muzyka i było wspominanie górali „co sie mineli" czyli umarli. Wspominano muzykantów, poetów, malarzy. Najsmutniej zrobiło się, kiedy przedstawiciel Oddziału Związku Podhalan w Ochotnicy, wioski, która sąsiaduje z łącką gminą, wymieniał 56 ofiar „krwawej wigilii" czyli pacyfikacji miejscowości przez hitlerowców.

A później było optymistycznie. Pod hasłem „Góralska tradycja trwa przez pokolenia" pokazano co to w praktyce oznacza w łąckiej krainie sadów. Grały dzieci ze szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich. Grała kapele zespołu „Górale Łąccy", kapela „Kuźnicka" łącząca folklor górali łąckich i słowackich oraz kapela folkowa „Ciupaga". Wszystko w pięknej oprawie reżyserskiej Małgorzaty Plechty, nauczycielki, która jest w Związku Podhalan, ale i w związku małżeńskim ze skrzypkiem - prymistą Antonim Plechtą który już od wielu lat prowadzi aż trzy kapele najmłodszych górali.

Fot. Stanisław Śmierciak

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto