Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kłopoty schroniska w Gdyni. W Ciapkowie potrzebna jest karma i sprzęt do ratowania zwierząt

Ksenia Pisera
Z historiami takimi jak Makusi - poparzonej mocznikiem kotki wyciągniętej z szamba - albo znalezionego na ulicy wychudzonego i chorego Okruszka pracownicy gdyńskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt spotykają się codziennie. Niekiedy nawet kilkanaście razy. Tylko w maju do gdyńskiego Ciapkowa trafiło 99 kotów. W czerwcu nowych kocich przybłęd było 81. Oprócz nich co dzień do przytuliska dołączają również porzucone psy.

Pracownicy schroniska mówią krótko: Jesteśmy w dramatycznej sytuacji. Bo gdy zwiększa się liczba podopiecznych, kończą się powoli możliwości skutecznej pomocy.

Czytaj także: Gdynia: Schronisko Ciapkowo uratowane dzięki strażakom. Ewakuacja 30 psów w sobotę

Obecnie w Ciapkowie na nowy dom czeka około 300 psów oraz 190 kotów, z czego ponad 40 to maluchy. Dodatkowo w domach tymczasowych przebywa 13 kolejnych kociaków. I codziennie do przytuliska trafiają kolejne zwierzęta.

Gdynia: Akademia Marynarki Wojennej zbiera fundusze na schronisko Ciapkowo.Koncert i zbieranie karmy

- Jesteśmy w tragicznej sytuacji - rozkłada ręce Izabella Baranowska, pracownik schroniska. - Trafiają do nas koty w opłakanym stanie. Wiele z nich jest chorych albo poturbowanych. Teraz każda puszka z jedzeniem, kocyk albo butelka do karmienia przyniesiona do schroniska jest na wagę złota.

Wśród czekających na dom jest wspomniana Makusia. Kotka walczyła o życie w szambiar- ce. Potrzebuje specjalnych opatrunków hydrokoloidowych. Jeden kosztuje około 8 zł, trzeba je zmieniać co drugi dzień. Miesięcznie plastry dla Makusi kosztują około 120 zł.

Czytaj także: Gdynia: Plaża dla psów już oznakowana. 100 metrów przy Kolibkach, kilometr od strzeżonego kąpieliska

- W schronisku jak nasze, w którym przebywa kilkaset zwierząt, to duży wydatek - mówi Baranowska. - Zaczyna nam brakować karmy w proszku, termoforków i pasztecików 34 dla najsłabszych kociąt. Podobnie jest też z psami. W maju, w asyście policji, odebraliśmy amstaffa z chorobą skóry, która rozprzestrzeniła się na każdy centymetr ciała psa. Ten zwierzak też potrzebuje leków, karmy i specjalistycznych środków do pielęgnacji skóry, a w tym momencie zapewnienie mu tego jest bardzo trudne.

Pracownicy schroniska proszą więc o pomoc. Potrzebna jest karma, szczególnie dla małych kociąt. Przydadzą się koce, smycze , szczotki do pielęgnacji zwierząt, obroże dla psów, legowiska lub wpłaty na konto schroniska. Nie mówiąc już o przemyślanej, stałej adopcji lub tymczasowego przygarnięcia czworonoga pod dach. W przypadku tej drugiej formy pomocy zwierzę przebywa w domu tyle czasu, ile jest potrzebne na znalezienie mu nowego właściciela.

- Żadnemu zwierzakowi, który do nas trafi, nie odmówimy pomocy - zapewnia Baranowska. - Jednak mamy coraz mniej czasu, który możemy poświęcić dla każdego podopiecznego z osobna. A ten jest bardzo ważny, gdyż koty potrafią odmówić przyjmowania pokarmu, gdy pomyślą, że nikomu na nich nie zależy.

Uratuj, adoptuj

Kontakt w sprawie adopcji
Schronisko OTOZ Animals "Ciapkowo" w Gdyni, ul. Małokacka 3A
tel. 58 622 25 52
pon.-pt., w godz. 11-17
sobota, w godz. 11-16
niedziela, w godz. 11-15

Czytaj także: Felieton: Pies nadal robi, gdzie chce w wielkim mieście

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdyni prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto