Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia: 20 lat Zarządu Komunikacji Miejskiej. Zostają tylko niskopodłogowe autobusy i trolejbusy

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Gdynia już w tym roku stanie się pierwszym miastem w Polsce, po którym jeździć będą wyłącznie niskopodłogowe autobusy i trolejbusy. Jest to jeden z prezentów dla pasażerów na 20-lecie gdyńskiego Zarządu Komunikacji Miejskiej

Stanie się tak wkrótce po tym, gdy z tras wycofane zostaną ostatnie trolejbusy średniopodłogowe jelcz 120MT oraz autobusy mercedes 0405G. Pierwszym z tych pojazdów pasażerowie będą więc mogli przejechać się już tylko na zabytkowej linii retro z Grabówka do Orłowa, który jelcz obsługiwał będzie razem z jeszcze bardziej wiekowymi trolejbusami skoda i saurer.

Wypuszczenie w trasę wyłącznie niskopodłogowych pojazdów umożliwią nowe zakupy i starania, podejmowane przez gdyńskich przewoźników komunalnych. Szczególnie ciekawie przedstawia się sytuacja Przedsiębiorstwa Komunikacji Trolejbusowej. Już do 15 lipca do Gdyni dotrzeć mają bowiem trzy nowe solarisy trollino 12M, supernowoczesne pojazdy, kupione przy wsparciu Unii Europejskiej.

Bilety droższe o 20 groszy. Radni są oburzeni

- Dodatkowo PKT chce jeszcze rozszerzyć ten kontrakt unijny - mówi Marcin Gromadzki, rzecznik Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni.

Prawdziwym hitem jest jednak innowacyjne rozwiązanie zastosowane przez PKT, które autobusy mercedes citaro rozpoczęło przebudowywać na niskopodłogowe trolejbusy. Pierwszy z takich pojazdów już trafił na gdyńskie ulice. Jest to trolejbus z zakupionym nowym silnikiem, klimatyzowany, wyposażony w napęd pomocniczy, pozwalający kontynuować jazdę nawet wtedy, kiedy dojdzie do awarii sieci i brakuje zasilania prądem. PKT już wcześniej przerabiało starsze mercedesy na trolejbusy, co się stało komunikacyjną sensacją na skalę całej Polski, jednak były to pojazdy o niższym standardzie. Nie wyposażano ich też w nowe silniki, lecz napęd przekładano ze starych jelczy.

- Obecne mercedesy, budowane w PKT, to pojazdy inne, bardziej przeszklone - mówi Marcin Gromadzki. - Prezentują się niemal identycznie jak fabrycznie nowe, niskopodłogowe trolejbusy.

Ich zaletą jest natomiast, że są kilka razy tańsze od zamawianych z fabryki solarisów, których koszt przekracza nawet 1,5 mln zł.
Gdynia zdecydowała się na wypuszczanie w trasę od tego roku pojazdów tylko niskopodłogowych, bowiem tak sobie życzą pasażerowie w badaniach preferencyjnych. Miasto chce też ułatwić życie osobom niepełnosprawnym, starszym i matkom z dziećmi w wózkach, umożliwiając im bardziej swobodny dostęp do pojazdów.

W Polsce są już dziś co prawda nieliczne miejscowości, w których komunikacja miejska jest wyłącznie niskopodłogowa, jak np. Pabianice, jednak jeżdżą tam tylko autobusy. W przypadku miast obsługiwanych także przez trolejbusy, jeszcze żadnemu samorządowi nie udało się do takiej sytuacji doprowadzić. W Lublinie i Tychach nadal jeżdżą wysokopodłogowe pojazdy, niektóre nawet starsze od jelczy, wycofywanych właśnie w Gdyni.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdyni prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto