Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzicy lokatorzy opanowali dom wypoczynkowy w Orłowie. Urzędnicy obiecują poprawę

Ksenia Pisera
Całonocne libacje alkoholowe, podpalenia oraz dzicy lokatorzy. Chociaż dawny Dom Profilaktyczno-Wypoczynkowy "Zdrowie" przy ul. Zacisznej 2A w Gdyni zamknął podwoje dla turystów, to oni nie przestają przyjeżdżać. Na forach internetowych dzicy lokatorzy już reklamują sanatorium jako rewelacyjne lokum na czas Heineken Open'er Festival.

W zrujnowanym budynku koczują też bezdomni, których wybryków mają już dość mieszkańcy Orłowa. Urzędnicy zapowiadają, że problem niebawem przestanie istnieć. Kiedy dokładnie - nie wiadomo.

- To sanatorium to nasza gehenna - załamuje ręce Anna Czechowska z Orłowa. - Mieszkamy od niego dosłownie kilkadziesiąt metrów. Libacje alkoholowe i podpalenia na dużą skalę zaczęły się latem ubiegłego roku. Dwa tygodnie temu był taki pożar, że musiały interweniować trzy zastępy strażaków. Uliczka jest wąska i jednokierunkowa. Wozy strażackie nie miały się gdzie pomieścić! Na szczęście jakoś sobie poradzili, inaczej nasze domy poszłyby z dymem. Boimy się, że następnym razem może być gorzej.

Sąd zdecyduje o przyszłości Parku Kilońskiego na Chyloni. Urzędnicy kontra spadkobiercy terenów

Obaw nie kryją również członkowie Towarzystwa Przyjaciół Orłowa.

- Z cichej dzielnicy willowej robią się slumsy - komentuje Sławomir Kitowski, prezes TPO. - I obawiamy się, że "obozowiczów" z każdym ciepłym dniem będzie więcej. A jeszcze jak skorzystają z internetowych zaproszeń na Open'era, to jesienią może nie będzie już czego wyburzać.

Według zapowiedzi urzędników budynek ma zostać zburzony, a na jego miejscu na powstać inny. Jednak kiedy buldożery wjadą na teren sanatorium, jeszcze nie wiadomo.

Gdynia: Przy obwodnicy i torach w Śródmieściu staną ekrany akustyczne

- Trwa opracowywanie planu zagospodarowania tego terenu - informuje Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej i Nieruchomości Urzędu Miasta Gdyni. - Obejmie również ten budynek. W jego miejsce powstanie podobny obiekt - kompleks rekreacyjno-hotelowy.

Na razie sąsiedzi sanatorium zdani są na interwencje Straży Miejskiej i policji. Na patrol strażnicy poszli również po naszej interwencji. - Brama i drzwi faktycznie były niezabezpieczone - przyznaje Dariusz Wiśniewski, komendant gdyńskiej Straży Miejskiej. - Strażnicy znaleźli w środku puste puszki i butelki po alkoholu, niedopałki papierosów i ślady ogniska. O sytuacji poinformowaliśmy już właściciela budynku, który zobowiązał się go zabezpieczyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto