Niemowlę na klatce schodowej w Gdyni. Policja przesłucha matkę dziecka [ZDJĘCIA]

Aktualizacja godz. 19
Decyzję o tym, czy 21-letnia kobieta usłyszy zarzuty narażenia dziecka na niebezpieczeństwo i czy sprawą zajmie się prokuratura, mają zapaść w czwartek. Przed chwilą zakończyło się przesłuchanie kobiety.

- Ta młoda osoba jest pod wpływem bardzo silnych emocji, stąd po konsultacji z lekarzami zapadła decyzja o tym, że 21-latka spędzi noc w szpitalu - mówi komisarz Michał Rusak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Aktualizacja godz. 15.40
- 21-letnią matkę dziewczynki znaleźli opiekunowie społeczni, którzy byli zaangażowani w poszukiwania rodziców dziecka. Zastali ją w jednym z mieszkań na Obłużu, w pobliżu miejsca w którym porzuciła dziecko. Kobieta na początku nie chciała się przyznać do tego co zrobiła. Mówiła, że córka jest w szpitalu. Dopiero po długiej rozmowie wyznała, że porzuciła córkę - mówi Cezary Horewicz, rzecznik prasowy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni.

21-latka nie pochodzi z Gdyni, przyjechała tu kilka miesięcy temu. Urodziła dziecko w miejscowym szpitalu, a swoim zachowaniem miała wzbudzić niepokój wśród pielęgniarek, które powiadomiły opiekę społeczną. Od narodzin dziewczynki pracownicy MOPS-u mieli ją odwiedzić 22 razy - załatwiali m.in. wyprawkę i numer PESEL. Z matką rozmawiali także kilka godzin przed porzuceniem dziewczynki. Nic miało nie wskazywać na to, że kobieta zamierza porzucić dziecko.

- Kobieta miała pod opieką również dwójkę nieco starszych dzieci - mówi Cezary Horewicz. - Wszystkie są już w placówce opiekuńczo-wychowawczej typu rodzinnego.

Aktualizacja godz. 14.30
Matka dziewczynki została odnaleziona dzięki pomocy pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. 21-latkę przesłuchają policjanci. Nie wiadomo, jaki motywy kierowały młodą kobietą.

- Matka dziewczynki została przywieziona na komisariat w Oksywiu, jest obecnie przesłuchiwana - mówi komisarz Michał Rusak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. - Dla dobra sprawy nie możemy jeszcze ujawnić jej zeznań. Motywy działania i wszelkie okoliczności zdarzenia są jeszcze przedmiotem ustaleń. Prawdopodobnie dziś wieczorem zapadnie decyzja o ewentualnym aresztowaniu kobiety.

Aktualizacja godz. 11.50
Niemowlę na klatce schodowej w bloku przy ulicy Unruga w Gdyni znaleźli we wtorek ok. 18 mieszkańcy budynku. - Mieszkańców zaniepokoił płacz dziecka - mówi kom. Michał Rusak z gdyńskiej policji. - Najpierw zaczęli pytać między sobą, czy któryś z nich zna dziecko, jednak po chwili okazało się, że nikt nie widział wcześniej niemowlaka. Policjanci, którzy zostali wezwani na miejsce zauważyli, że w wózku została przygotowana "wyprawka" czyli kilka rzeczy na zmianę i butelki z mlekiem. Może to wskazywać, że dziecko zostało pozostawione przez rodziców naumyślnie. Funkcjonariusze przekazali dziecko zespołowi pogotowia ratunkowego. Lekarz po zbadaniu niemowlaka stwierdził, że jest ono w bardzo dobrym stanie - zadbane i zdrowe - dodaje Rusak.

Funkcjonariusze apelują do rodziców i osób obcych, które mogą znać dziecko. Niemowlak czeka na rodziców w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Gdyni.

- Rodzicom zostanie zapewniona pomoc psychologiczna i socjalna. Często takie decyzje podejmowane są impulsywnie, w sytuacjach z których na pierwszy rzut oka nie widzi się wyjścia. Choć rodzicom, które pozostawiając dziecko na klatce schodowej grodzi odpowiedzialność karna, to często prokuratura czy sądy podchodzą do tego rodzaju spraw łagodnie, warząc wiele czynników, które miały wpływ na takie decyzje - zapewnia rzecznik gdyńskich policjantów.

Przeczytaj: Okno życia w Gdańsku. Kolejny noworodek w Matemblewie. Tym razem chłopiec!

Pozostawione niemowlę ma wzrost ok. 50 cm i nie waży ok. 5 kg. W chwili odnalezienia dziewczynka ubrana była w jasną czapeczkę z granatowymi paskami, różowo-niebieski kombinezon, białą kurtkę w pastelowe kwiatki, różowe skarpetki i okryta była niebiesko-różowym kocykiem. Dziewczynka leżała w ciemnoszarym wózku gondolowym.

Osoby, które mogą cokolwiek wiedzieć o dziecku są proszone, by zgłaszały się na policję (tel. 58 662 12 22, alarmowy numer 112) lub do MOPS w Gdyni (tel. 58 782 01 20).