- Ulice nie są z gumy, a niektóre zbliżają się już do granicy przepustowości - mówi Jacek Oskarbski, kierownik działu inżynierii transportu w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdyni. - Jeśli samochodów będzie zbyt dużo, nawet przy działającym Tristarze utworzą się korki. Wykonawca systemu alarmuje, iż natężenie ruchu w wielu punktach Gdyni rośnie.
Niepokojące dla urzędników i specjalistów z ZKM są też dane z zakończonych niedawno badań preferencji i zachowań komunikacyjnych gdynian. Pierwszy raz w historii mniej niż połowa ankietowanych, dokładnie 47 proc., zadeklarowała, iż korzysta z komunikacji miejskiej. W ciągu ostatnich pięciu lat wskaźnik gospodarstw domowych z samochodem wzrósł natomiast aż o 10 proc. W niektórych dzielnicach, jak Chwarzno i Wiczlino, wynosi aż 94 proc.
- Te dane dają do myślenia - nie ukrywa Marcin Gromadzki, rzecznik gdyńskiego ZKM. - Sprawy idą w niedobrym kierunku. Obecnie ulice Gdyni są na granicy przepustowości i każde następne, nawet procentowe odchylenie na rzecz użytkowników samochodów spowodować może bardzo dotkliwe korki. Trzeba koniecznie zahamować ten trend.
Dlatego też władze Gdyni przyspieszają z realizacją buspasów, przed którymi urzędnicy, w przeciwieństwie do samorządowców z wielu innych dużych miast w Polsce, dotychczas się bronili. Dwa pierwsze powstaną na wiecznie zakorkowanych ul. Kieleckiej w stronę Witomina i ul. Morskiej na wysokości granicy Grabówka z Leszczynkami. ZDiZ szacuje, iż na obie inwestycje wydać trzeba będzie 2 mln zł, prace dofinansowane zostaną z funduszy Unii Europejskiej. Buspasy zrealizowane mają zostać w przyszłym roku. W kolejnych latach przyjdzie pora na następne ulice.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?