Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia: Pięciu nowych piłkarzy oficjalnie zaprezentowanych mediom

Piotr Wiśniewski
Tomasz Bołt
Charles Nwaogu, Peres Benevente, Krzysztof Żukowski, Piotr Tomasik oraz Patryk Jędrzejowski to piłkarze, którzy zimą podpisali z Arką kontrakty. Dwa dni przed wylotem do Turcji nowi zawodnicy podzielili się swoimi spostrzeżeniami na temat Gdyni i klubu. W konferencji prasowej z przedstawicielami mediów wzięli również udział: Petr Nemec, szkoleniowiec żółto-niebieskich, a także Michał Globisz, wiceprezes ds. sportowych. Nowi zawodnicy mają dać nową jakość gdyńskiej drużynie.

Pięciu nowych piłkarzy pozyskała Arka w zimowym okienku transferowym. Bliski gdy w Gdyni jest także szósty, Japończyk Ryotaro Nakano. - Do Turcji wyjeżdżamy za 48 godzin. Do tego czasu możemy jeszcze kogoś pozyskać. Wszystko wskazuje na to, że Nakano pojedzie z nami na zgrupowanie - przyznaje trener Petr Nemec.

WSZYSTKIE INFORMACJE O ARCE GDYNIA ZNAJDZIESZ TUTAJ

To wcale nie musi oznaczać koniec kolejnych ruchów. Opiekun żółto-niebieskich rozgląda się na rynku za jeszcze jednym napastnikiem. - Choć dołączył do nas Charles, to konkurencja w ataku musi być. Co do Ivanovskiego i brania go pod uwagę, to proszę zapytać samego piłkarza. Przygotowania rozpoczęliśmy 4 stycznia, a Mirko z nami nie było. Dostał indywidualny tok treningowy. Nikt przed nim drzwi nie zamyka, ale do Turcji nie pojedzie. Ivanovski miał zgodę klubu na szukanie nowego miejsca pracy. Podobnie jak 11 pozostałych. Nie oznacza to jednak, że nie mogą oni z nami trenować. Póki są naszymi zawodnikami muszą trenować. Mirko zadecydował inaczej. Zamiast pracy, wolał wyjechać - podkreśla Nemec.

W kadrze gdyńskiej drużyny jest obecnie trzech graczy przedniej formacji. Oprócz Nwaogu są to: Bartosz Flis i Fabian Słowiński. A co z Januszem Surdykowskim? - Na pewno Arki nie stać, aby w rezerwach grali tak dobrze opłacani zawodnicy jak Ianovski czy Surdykowski. Ale Mirko zachował się tak, a nie inaczej. Wszyscy rzetelnie pracowali, a on sobie olewał. Nie skreślam go, ale swoje musi przepracować. Jeśli będzie chciał to nie powiem mu "nie".

POLECAMY:**TOMASZ JARZĘBOWSKI PRZEDŁUŻYŁ KONTRAKT. TOMASIK PIĄTYM NOWYM PIŁKARZEM**

Nowymi twarzami w Arce są: Charles Nwaogu, Peres Benevente, Krzysztof Żukowski, Patryk Jędrzejowski oraz Piotr Tomasik. Jak łatwo zauważyć dwóch z nich to obcokrajowcy, którzy jednak bardzo dobrze posługują się językiem polskim. Obaj są już w naszym kraju kilka lat i zdążyli oswoić się z polszczyzną. Zresztą musieli, jeśli chcą grać w drużynie Petra Nemca. Czech bowiem nie wyobraża sobie, aby w jego zespole grał zawodnik nieumiejący mówić po polsku.

- Z polskim sobie radzę, ale też bez przesady - mówi Peres. - W szatni rozmawiamy z polsku. Wiem, że tutaj nie ma taryfy ulgowej. Gdy któryś z nas nie potrafi polskiego, to musi się go szybko nauczyć. Dobre posługiwanie się polskim pomaga nam w lepszej komunikacji na boisku.

ZOBACZ TAKŻE:**KOGO TRENER NEMEC ZABIERZE DO TURCJI?**

- Ja również staram się mówić po polsku. To co potrafię na boisko wystarczy - dodaje Nwaogu.

A co nowi piłkarze oczekują po grze w Arce? - Liczę na rozwój piłkarski i sportowy, a także na awans Arki do ekstraklasy - deklaruje Krzysztof Żukowski. Podobnego zdanie jest Patryk Jędrzejowski. - Mam nadzieję, że w Gdyni się rozwinę. Strata punktowa do czołówki jest spora, ale nas to nie przeraża. Musimy być skupieni do końca i walczyć - wyjaśnia skrzydłowy żółto-niebieskich.

KRZYSZTOF ŻUKOWSKI ZAGRA W ARCE. CO NA TO SYMPATYCY ŻÓŁTO-NIEBIESKICH?

Tomasik z kolei dodaje: - Mogę grać zarówno na lewej obronie, jak i lewej pomocy. Zresztą dla mnie to bez znaczenia. Ważne gdzie trener widzi mnie w swojej koncepcji. Gdyni nie zdążyłem jeszcze poznać. Jeśli miałbym porównywać Arkę z poprzednimi klubami, w których grałem, to organizacją gdyński klub wszystkie je przewyższa.

Przed gdynianami ciężka wiosna i batalia o awans do ekstraklasy. Decydujące zdaniem trenera Nemca będą pierwsze trzy-cztery pojedynki na wiosnę. - Arka dobrze skończyła jesień, biorąc pod uwagę grę, a nie miejsce w tabeli - zauważył czeski szkoleniowiec. - Dołączyli do nas piłkarze potrafiący grać w piłkę. Jakość zespołu nie powinna ucierpieć, a może i zyskamy. Przychodząc do Gdyni wyszedłem z założenia, że czeka nas nie sprint, ale prawdziwy maraton. Życzymy sobie, aby wszystko skończyło się sprintem. Żeby jednak tak było musimy na wiosnę grać tak jak kończyliśmy jesień. Pierwsze trzy, cztery spotkania określą w jakim miejscu jesteśmy. Wiadomo, wszystkim nam zależy na awansie. Ja nigdy nie będę nic obiecywał. Moi zawodnicy zdają sobie sprawę, że ciężką pracą mogą wiele osiągnąć. Jestem pewien ze nowi piłkarze wniosą nową jakość i pokażą dobrą grę.

PIOTR KUKLIS: WIELE WSKAZUJE NA TO, ŻE POLECĘ DO TURCJI

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto