- Pod koniec kwietnia okazało się, że we wniosku o pozwolenie na przeprowadzenie prac brakuje kilku dokumentów. Musimy je uzupełnić - mówi Artur Brzozowski z Castle Investment, firmy, do której budynek należy. - Trafią do Urzędu Miasta na pewno przed końcem tygodnia.
Ale nawet gdyby urzędnicy wydali zgodę na przeprowadzenie remontu bezpośrednio po złożeniu brakujących dokumentów przez inwestora, to... wygasło pozwolenie konserwatora.
Czytaj także: Ile czasu zostało Bankowi Polskiemu w Gdyni?
- Biuro pomorskiego konserwatora zabytków potraktowało nas bardzo przychylnie. Gdy okazało się, że nie mamy już szans zdążyć do końca kwietnia, otrzymaliśmy więcej czasu, ale musimy skończyć remont do ostatniego dnia maja - tłumaczy Artur Brzozowski.
Zobacz, jak dawny bank niszczeje...
Urzędnicy magistratu, choć mają na wydanie zgody na rozpoczęcie prac ustawowe 65 dni, zapewniają, że nie wykorzystają tego czasu w całości. Twierdzą, że od otrzymania brakujących dokumentów procedura nie potrwa już długo i remont na pewno uda się przeprowadzić w terminie.
Budynek po dawnym Banku Polskim u zbiegu ulic 10 Lutego i 3 Maja to perła architektury art deco. Niszczeje od lat, przechodząc z rąk jednego właściciela do drugiego. Na początku tego roku z fasady budynku oderwał się kawał gzymsu i runął na chodnik. Prosto pod nogi gdynianki, która cudem tylko uniknęła wypadku. Od tego czasu budynek jest ogrodzony i czeka na remont.
Strefa Biznesu: Polacy muszą nauczyć się oszczędzania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?