Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska - Mołdawia 25:36 (22:17)

Szymon Szadurski
Zbyt silnym przeciwnikiem dla polskich rugbistów okazała się reprezentacja Mołdawii. Polska kadra na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni wyraźnie uległa gościom 25:36 (22:17) w spotkaniu dywizji 1B Pucharu Europy Narodów. Biało-czerwoni dali się zdominować w zwarciach, mieli też duże problemy w formacji autowej, niejednokrotnie przegrywając nawet własne wrzuty zza linii bocznej.

Goście rozpoczęli mecz z animuszem, choć byli mocno osłabieni. Do Gdyni nie dojechał największy gwiazdor tej reprezentacji, środkowy ataku Alex Cotruca, którego podobno mołdawscy działacze przez przypadek wysłali samolotem do Warszawy, zamiast do Gdańska, i zawodnik ten nie był w stanie zdążyć na mecz. Już w 5 minucie przez naszą defensywę przedarł się i położył punkty Wieczesław Titica, a wynik podwyższył Aleksander Gagauz. W 10 min Polacy doszli gości na 3:7, kiedy karnego z najbliższej odległości trafił Dawid Banaszek. W 13 minucie taki element gry wykonywali z ponad 30 metrów Mołdawianie, a Gagauz się nie pomylił.
Od tego momentu Polacy przejęli inicjatywę, co się zakończyło przyłożeniem Bastiena Siepielskiego. W 31 minucie nasi już prowadzili. Punkty z drop-gola próbował zdobyć Banaszek, jednak źle trafił piłkę. Mołdawski gracz, który złapał ją już na polu punktowym, naciskany przez Polaków, musiał się ratować przyłożeniem obronnym. W konsekwencji biało-czerwoni uzyskali młyn na piątym metrze. Okazji tej nie zmarnowali, 5 punktów zaliczył Aleksander Beccau, a na 17:10 podwyższył Banaszek. Sześć minut później dobrze jednak rozprowadzili akcję ręką Mołdawianie, przyłożenie zaliczył Oleg Prepelita, podwyższył Gagauz i było 17:17.
W ostatniej minucie pierwszej części gry Polacy przeprowadzili akcję klasy światowej. Banaszek znakomitym, precyzyjnym kopem na skrzydło uruchomił Beccau, któremu nie pozostało nic innego, jak przyłożyć 5 punktów.
- Takiego zagrania nie powstydziliby się najlepsi rugbiści, grający w Pucharze Świata - rozpływał się w zachwytach Jarosław Bator, były gracz Arki, trener polskiej kadry kobiet, który podczas sobotniego meczu wcielił się w rolę spikera.
Na przerwę Polacy schodzili z prowadzeniem 22:17, jednak w drugiej części gry dominacja Mołdawian była bezdyskusyjna. Naszym, mimo dopingu kibiców, nie udało się zaliczyć nawet jednego przyłożenia, tymczasem Mołdawianie aż trzykrotnie gościli z jajem na polskim polu punktowym. Czynili to kolejno Dumitru Arhip, Titica i Prepelita.
- Byliśmy świadkami bardzo dobrego widowiska, szybkiej gry - powiedział po spotkaniu trener Mołdawii Sergiu Motoc. - Polska sprawiła nam sporo problemów, dobrze się jednak czuliśmy na stadionie w Gdyni i udało się wygrać.
- Mołdawia wygrała zasłużenie - mówił z kolei trener polskiej reprezentacji Tomasz Putra. - My zagraliśmy słabiej w fazach statycznych, w momentach kiedy mieliśmy przewagę. Nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Zbyt często traciliśmy piłkę. Mołdawianie mają bardzo dobrze opanowaną grę siłową w maulu i zdominowali nas w tej formacji.
Szansę na zrehabilitowanie się Polacy będą mieli już w przyszły weekend, na wyjeździe z Niemcami. Nie ma jednak co ukrywać, iż o punkty będzie bardzo trudno.

Polska - Mołdawia 25:36 (22:17)
Punkty dla Polski: Dawid Banaszek 10, Aleksander Becceau 10, Bastien Siepielski 5
Punkty dla Mołdawii: Aleksander Gagauz 9, Wieczesław Titica 10, Oleg Prepelita 10, Dumitru Arhip 5, Vadim Cobilasz 2.
Polska: Siepielski (80 Grabski), Bobryk (80 Gołąb), Kaszuba (47 Janiec), Nowak (40 Brażuk), Krużycki, Bartoszek, Mirosz (60 Jankowski), Ławski, Vaissiere (80 Szostek), Banaszek, Beccau, Łukasiewicz, Hotowski, Kvernadze, Stępień.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polska - Mołdawia 25:36 (22:17) - Sopot Nasze Miasto

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto