Pozew będzie konsekwencją zakończonego postępowania prokuratorskiego w tej sprawie. Śledczy uznali, iż zatrucie bakterią spowodowała kucharka placówki, a w kuchni przedszkola nie przestrzegano wymogów sanitarno - higienicznych.
- Z gdyńską oświatą jestem związana od 40 lat, jednak nie pamiętam podobnego pozwu - mówi Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni.
Wiceprezydent Gdyni dodaje, iż podczas procesu przeciwko kucharce oskarżonej przez prokuraturę, przedszkole występowało będzie jako strona pokrzywdzona.
- Jak na razie nie znamy ustaleń śledztwa, dowiadujemy się o nich z mediów - mówi Ewa Łowkiel. - Rodzice mają prawo skierować pozew, jednak wiadomo, że kucharka miała wykonane badania i nie była nosicielką gronkowca.
Czytaj także: Zatrucie w przedszkolu w Gdyni. Jest akt oskarżenia w sprawie zatrucia w przedszkolu nr 46
Kilka dni przed zatruciem przedszkole kontrolował sanepid i nie sformułował żadnych zastrzeżeń.
W kwietniu ub.r. w przedszkolu gronkowcem zatruło się 42 dzieci i dziewięć osób z obsługi. Jak ustalono, przyczyną zdarzenia było głównie zarażone bakterią mięso. Poszkodowani trafili do szpitala, wśród także było dwoje dzieci radcy prawnego Tomasza Złocha. To właśnie on reprezentował będzie kilkunastu rodziców przed sądem.
- Zatrucie gronkowcem złocistym powoduje długotrwałe konsekwencje, u niektórych maluchów już się ujawniły - mówi Tomasz Złoch. - Dzieci, choć wyszły ze szpitala, nadal są nosicielami bakterii. Nasz pozew ma na celu nie tylko wypłatę odszkodowań, ale przede wszystkim wypracowanie procedur, aby do takich zdarzeń w przyszłości nie dochodziło.
Zatrucie w przedszkolu w Gdyni - sprawdź wszystko na ten temat!
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?