Gotowy projekt budżetu obywatelskiego złożyli już działacze Prawa i Sprawiedliwości, przygotowywany był od stycznia. Rajcy proponują, żeby środki w ramach tej inicjatywy wynosiły początkowo pięć procent średniego budżetu inwestycyjnego, a w ciągu czterech lat wzrosły do 15 proc.
Budżet obywatelski w Gdyni
Docelowo budżet obywatelski miałby wynosić więc ok. 33 mln złotych i miałby być podzielony na dwie pule - do wykorzystania na realizację projektów ogólnomiejskich oraz w okręgach wyborczych Rady Miasta. Projekty mógłby zgłaszać każdy mieszkaniec lub organizacja społeczna, bez ograniczeń tematycznych.
Ocena wykonalności projektów przez Komisję Rady Miasta miałaby być przeprowadzona na jawnych obradach komisji z możliwością udziału wnioskodawców. Ostateczny głos mają mieć mieszkańcy, którzy mogliby głosować tajnie i oceniać projekty w pięciostopniowej skali. Projekty z najwyższą oceną zostałyby wskazane do realizacji.
- To projekt przełomowy, wielokrotnie zwiększający wpływ obywateli na zarządzanie miastem. Likwiduje też monopol samorządowej biurokracji na decydowanie o kierunkach jego rozwoju - mówi Marcin Horała, radny PiS i współautor projektu i zaznacza, że w jego przygotowaniu udział wzięli mieszkańcy podczas konsultacji społecznych.
Sopot: Prace nad budżetem obywatelskim na 2014 r. zakończone. Znane są już wyniki głosowania ZDJĘCIA
Te są w planach również w przypadku założeń radnych Samorządności Wojciecha Szczurka, jeżeli zdobędą one poparcie rady na wrześniowej sesji. Rajcy Samorządności złożyli przed kilkoma dniami projekt uchwały w sprawie przeprowadzenia konsultacji społecznych dotyczących utworzenia budżetu obywatelskiego, nad którego podstawowymi założeniami mieli pracować od ponad roku.
W tym projekcie nie ma podanej dokładnej kwoty, która miałaby tworzyć budżet obywatelski. Zakłada się jednak, że każda z 22 dzielnic otrzyma po 30 tysięcy złotych, a reszta środków zostanie rozdzielona w zależności od liczby mieszkańców. Zgłaszane projekty miały by dotyczyć estetyzacji otoczenia, czyli m.in. zagospodarowania parków czy skwerów. Każdy projekt musiałby mieć przed złożeniem pisemne poparcie 25 mieszkańców, a z listy zgłoszonych projektów mieszkańcy wybierali by jeden.
- Jeżeli mieszkańcy chcieli by składać projekty, które miałyby większe pole oddziaływania niż na jedną dzielnicę to nie będzie problemu, żeby połączyć ich siły i środki - mówi Beata Szadziul, radna Samorządności, jedna z autorek projektu.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?