Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konflikt o lotniska między Gdańskiem a Gdynią. Czy jest możliwe porozumienie? Kto na tym traci?

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
materiały prasowe
Zarząd Portu Lotniczego w Gdańsku od niemal roku nie odpowiada na propozycję współpracy ze strony władz powstającego właśnie lotniska pasażerskiego na granicy Gdyni i Kosakowa. Eksperci są zdziwieni. Uważają, że konflikt między lotniskami może obu spółkom tylko zaszkodzić - pisze Szymon Szadurski.

Przystosowanie do możliwości lądowania samolotów cywilnych wojskowego dotychczas lotniska na granicy Gdyni i Kosakowa powoli się kończy. Według zapowiedzi gdyńskich samorządowców, pierwszych pasażerów obsługiwać będzie można już w sierpniu. Nic jednak nie wskazuje na to, aby nowo powstały podmiot funkcjonował w symbiozie z istniejącym już lotniskiem w Gdańsku. Wręcz przeciwnie, zanosi się na wojenkę. Zarząd Portu Lotniczego Gdynia - Kosakowo w porozumieniu z samorządowcami wysłał już w maju ub.r. do przedstawicieli lotniska w Gdańsku Rębiechowie list intencyjny, w którym zawarte zostały propozycje współpracy.

- Ale do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi w tej sprawie - informuje Bogusław Stasiak, wiceprezydent Gdyni.
Gdyńscy samorządowcy postawą kolegów z Gdańska są zdziwieni. Tymczasem przedstawiciele Portu Lotniczego Gdańsk tłumaczą, iż podjęcie współpracy z powstającym lotniskiem byłoby dla nich ryzykowne.

- Przed Komisją Europejską od kilku miesięcy toczy się postępowanie dotyczące pomocy publicznej w sprawie utworzenia Portu Lotniczego Gdynia -Kosakowo - informuje Michał Dargacz, rzecznik prasowy Portu Lotniczego Gdańsk. - Dlatego też kilka miesięcy odpowiadamy na pisma z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z tym związane. Ze względu na niniejsze i możliwość uznania tej pomocy za niedozwoloną Port Lotniczy Gdańsk musi z wielką rozwagą postępować przy współpracy z tą spółką. Dlatego do czasu wydania ostatecznej decyzji przez KE nie zamierzamy zawierać żadnego listu intencyjnego.

Dodatkowo władze lotniska w Gdańsku oskarżają samorządowców z sąsiedniego miasta o manipulację. W zgłoszeniu o powstaniu Portu Lotniczego Gdynia-Kosakowo mieli oni napisać do KE, iż w Gdańsku w 2016 r. obsługiwanych będzie 5 mln pasażerów, a dalsze zwiększanie tego wskaźnika będzie niemożliwe. Tymczasem władze PL Gdańsk przewidują, iż już w 2015 r. przepustowość lotniska wyniesie 7 mln osób. Dlatego zdaniem zarządu gdańskiego lotniska propozycja współpracy z Gdynią brzmi co najmniej dziwnie. Przedstawiciele PL Gdańsk przyznają, że będą konkurować z Gdynią i Kosakowem o te same samoloty, bez względu na to, czy będzie to ruch general aviation, czarterowy, niskokosztowy czy tradycyjny.

Czytaj także: skomentuj Oceń artykuł 1 na tak, 1 na nie dodaj artykuł 87 urodziny Gdyni. Lotnisko w Gdyni - Kosakowie. Port będzie gotowy w tym roku

Sytuacją zaniepokojony jest prof. Andrzej Ruciński z Katedry Rynku Transportowego Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Gdańskiego. Ekspert ten, były prezes PL Gdańsk, uważa, że trójmiejskie lotniska powinny ze sobą współpracować.

- Powiem więcej, dobrze byłoby, gdyby miały jeden zarząd - mówi Ruciński. - Tłumaczyłem to wielokrotnie trójmiejskim samorządowcom. Wstępne ustalenia w sprawie współpracy między oboma lotniskami zawarte zostały przecież już w 2006 r. Niestety, dziś kroi się najgorsza z możliwych sytuacja i te porty lotnicze będą konkurować.
Zdaniem prof. Rucińskiego, konflikt między lotniskami stworzy możliwość szantażowania ich zarządów przez przewoźników.

- Tanie linie lotnicze będą zapewne żądać od Gdańska lepszej oferty korzystania z lotniska, strasząc, że w innym wypadku przeniosą się do Gdyni - mówi Ruciński. - Może być również na odwrót. Jednocześnie nie wierzę, że konkurencja między lotniskami przełoży się na obniżenie cen biletów dla pasażerów. Przykłady z całego świata pokazują, że położone obok siebie porty, nie tylko lotnicze, lecz i morskie, powinny ze sobą współpracować. Wszystkim wychodzi to tylko na dobre.

[email protected]

W związku ze zbliżającym się otwarciem Portu Lotniczego Gdynia-Kosakowo spółka zatrudnia nowych pracowników.

Już pod koniec ubiegłego miesiąca na etatach pracowało 29 osób, podczas gdy w grudniu 2012 roku zatrudnionych było 18.

Rośnie też niezbędna infrastruktura do obsługi lotów cywilnych. Tylko na budowę terminalu pasażerskiego, inwestycji, której wykonania podjęła się wrocławska spółka Sport Halls, przeznaczono 21 mln zł brutto. Kolejne 14 mln zł pochłonęła budowa siedziby lotniskowej straży pożarnej. Generalnie ucywilnienie lotniska kosztować ma łącznie około 100 mln zł, a większość kosztów ponosi Gdynia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto