Osobom, które się nie dostosują do nakazu władz Gdyni, grożą grzywny w wysokości do 500 zł. Zarządcy wspólnot mieszkaniowych, przedstawiciele spółdzielni i właściciele domów są tym faktem zdziwieni.
Plaga szczurów przy ul. Śląskiej. Film
- Rozumiem, że szczury gdzieniegdzie mogą stanowić problem, jednak są także domy, w których gryzoni w ogóle nie ma - mówi Aleksander Chomiuk z Dąbrowy. - Wystarczy przecież mieć kota, a skutecznie wytępi te zwierzęta i nie ma możliwości, aby się zalęgły na danej posesji. Wprowadzenie obowiązku deratyzacji, i to dwa razy w roku, zakrawa więc na absurd.
Mieszane uczucia mają też opozycyjni radni Gdyni. Jak sprawdzili, wynajęcie wyspecjalizowanej firmy do przeprowadzenia deratyzacji to koszt nawet 500 zł. Gdyby natomiast właściciele domów zdecydowali się truć te gryzonie na własną rękę, ceny preparatów wahają się od 30 do 150 zł. W myśl nowych regulacji, właściciele posesji zobowiązani są zachować rachunki za ich zakup lub paragony poświadczające wynajęcie wyspecjalizowanej firmy. Inaczej przy okazji kontroli muszą się liczyć z grzywną.
Czytaj też: Deratyzacja w Gdyni
- Warto przypomnieć, że to następne, dodatkowe obciążenia mieszkańców Gdyni, po podwyżce cen biletów i opłat za parkowanie - zauważa Mirosława Król z Platformy Obywatelskiej.
Po protestach mieszkańców sprawie chcą się także jeszcze raz przyjrzeć radni rządzącej w Gdyni Samorządności.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?