Wsilnie obsadzonej imprezie 23-letnia zawodniczka z Gdyni zajęła najlepsze w karierze, 8 miejsce pośród 130 gimnastyczek. Tym samym stało się jasne, że nic jej nie może już odebrać promocji na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Joanna Mitrosz otrzymała w tym tygodniu list gratulacyjny i nagrodę od prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka.
- Jako pierwsza z naszych sportowców uzyskała olimpijską promocję. To spory wyczyn - podkreśla Joanna Zielińska, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. sportu.
Sukces Joanny Mitrosz, która gimnastykę artystyczną trenuje już 17 lat, bardzo cieszy jej trenerkę, Alicję Urbaniak.
Czytaj:**Powstanie nowy park rekreacyjny na Dąbrowie**
- Jestem wzruszona - mówi Alicja Urbaniak. - Zaczynałyśmy razem pracować, gdy Asia była 6-letnią dziewczynką. Oglądając jej występy z boku, bardzo się denerwuję. Szczególnie podczas mistrzostw świata, bo to jedyne podejście do kwalifikacji olimpijskich. Innej możliwości awansu do Londynu nie było.
Trenerka Jantara Gdynia podkreśla, że po ostatnich igrzyskach olimpijskich w Pekinie, w których Joanna Mitrosz zajęła 16 miejsce w wieloboju indywidualnym, jej forma z roku na rok rosła. Potwierdza to sama zawodniczka.
- Po raz pierwszy udało mi się zakwalifikować w mistrzostwach świata do ścisłych, światowych finałów w układach z maczugami i wstążką - mówi Joanna Mitrosz. - Mam nadzieję, że przyszłoroczny sezon będzie dla mnie jeszcze lepszy.
Gimnastyczka zdaje sobie sprawę, iż występy w Londynie to będą dla niej ostatnie igrzyska olimpijskie w karierze. Sport, który trenuje, jest bowiem konkurencją praktycznie dziecięcą, zawodniczki kończą kariery bardzo młodo.
Zobacz:**Wyrzucił psa z VI piętra**
- Co prawda, bariera wieku w gimnastyce artystycznej i tak się już trochę przesunęła, jednak jest pewne, że w Londynie po raz ostatni doświadczę występu na igrzyskach - mówi Joanna Mitrosz. - Postaram się więc mocnym akcentem kończyć karierę i jak najlepiej wypaść.
- Naszym celem jest obrona miejsca w pierwszej dziesiątce, zajętego podczas MŚ - dodaje Alicja Urbaniak. - To całkiem realne. Oby tylko Asię omijały kontuzje. Robimy wszystko, aby tak się stało. Od tego roku zatrudniliśmy dla Asi nawet masażystę.
Nowe układy na Igrzyska Olimpijskie w Londynie będzie układała dla Joanny Mitrosz specjalistka z Białorusi. To dobra wiadomość, bo zawodniczki z tego kraju są drużynowymi wicemistrzyniami świata. Ustępują tylko Rosjankom, które niepodzielnie dominują w tej dyscyplinie sportu, wygrywając we wszystkich możliwych układach. Wystarczy tylko napisać, że w Montpellier Jiewgienija Kanajewa, mistrzyni olimpijska z Pekinu, wygrała cztery kolejne finały (z maczugami, obręczą, piłką, wstążką) i oczywiście wielobój indywidualnie. Na drugim stopniu podium w identycznym stylu zameldowała się kolejna Rosjanka, Daria Kondakowa. Joanny Mitrosz nie zraża jednak, że w konkurencji z takimi rywalkami nie ma szans w walce o medale.
- To są zawodniczki, które poświęcają się bez reszty gimnastyce - mówi. - Nic innego w życiu nie robią, nie uczą się w szkole, są skoszarowane w internacie. Trudno jest więc z nimi wygrać. Ale to jest tylko sport.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?