MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia urwała punkty Zawiszy w Bydgoszczy

RR
Sobotni mecz w Bydgoszczy budzi sporo emocji
Sobotni mecz w Bydgoszczy budzi sporo emocji T. Bołt
Żółto-niebiescy mogą być zadowoleni. Zremisowali w sobotę 0:0 na trudnym terenie, w Bydgoszczy z miejscowym Zawiszą. Wynik to niewątpliwie szczęśliwy, bo sędziowie tego meczu mylili się na niekorzyść gospodarzy.

Zawisza nadal liczy się w walce o dwie pierwsze lokaty premiowane awansem do T-Mobile Ekstraklasy. Z kolei Arka, głównie na skutek słabszej rundy jesiennej, musi odłożyć na przyszłość marzenia o promocji do wyższej ligi.

Temperaturę, jeszcze na długo przed tym spotkaniem, podniosła informacja o rzekomej próbie korupcyjnej. Sprawa trafiła do władz Polskiego Związku Piłki Nożnej, który przekazał ją jeszcze wyżej - do UEFA. O szczegółach zamieszania można przeczytać tutaj.

Wiadomo, że gdyńskiemu klubowi - karanemu w przeszłości za udział w aferze korupcyjnej - mocno zależało, aby oddalić od siebie nowe zarzuty. Piłkarze Arki przed wyjazdem do Bydgoszczy rozmawiali w tej sprawie z zarządem. Wszyscy obiecywali sobie, że zagrają o pełną pulę punktów.

Przeprowadziliśmy relację live z tego spotkania.

W pierwszej połowie sobotniego meczu jasne jednak było, że bardziej zdeterminowany jest zespół Jurija Szatałowa. Zawisza miał więcej okazji. Trzeba też uczciwie zaznaczyć, że do poziomu spotkania na szczycie I ligi nie dostosowali się sędziowie. Najpierw w 8 minucie nie uznali prawidłowo zdobytej przez Daniela Mąkę bramki, ponieważ liniowy arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. Kolejna kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 15 minucie. Jakub Wójcicki wdał się w drybling z Tomarzem Jarzębowskim. Kapitan Arki próbując powstrzymać rywala potknął się i przyczynił się do jego upadku. A wszystko działo się w polu karnym. Sędzia Tomasz Radkiewicz (Łódź) nie podyktował jednak rzutu karnego.

Warto też zaznaczyć, że bardzo dobrze w bramce Arki spisywał się 22-letni Jakub Miszczuk. A był to drugi z rzędu występ młodego golkipera w barwach gdyńskiego klubu.

Po zmianie stron więcej inicjatywy wykazywali żółto-niebiescy. Trener Paweł Sikora nie zamierzał się bronić. Posyłał na boisko ofensywnych zawodników. Kibice nie doczekali się jednak bramek.

Zawisza Bydgoszcz - Arka Gdynia 0:0
Zawisza:
Kaczmarek - Płonka, Nawotczyński, Skrzyński, Petasz - Ostalczyk (57 Ziajka), Hermes, Drygas, Mąka (67 Náther), Masłowski (89 Gevorgyan) - Wójcicki

Arka: Miszczuk - Kubowicz, Jarzębowski, Brodziński, Tomasik - Grzelak (68 Surdykowski), Rzuchowski (62 Szwoch), Pruchnik, Kuklis (76 Zwoliński), Radzewicz - da Silva

Żółte kartki: Masłowski, Skrzyński, Hermes - Rzuchowski, Kubowicz, Szwoch

Sędziował: Tomasz Radkiewicz (Łódź)

Widzów: 5000

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto